poniedziałek, 15 stycznia 2018

NOWY ROK, NOWE KSIĄŻKI - TAG KSIĄŻKOWY (2018)


I cóż z tego, że mamy już połowę stycznia za sobą? Kto powiedział, że podsumowania i postanowienia zarezerwowane są tylko dla pierwszego tygodnia nowego roku? Noworoczny tag, który bezwstydnie kradnę od Simona z kanału YouTube Savidge Reads i zachęcam innych do wykonania go u siebie, czy to na blogu, czy na własnym kanale YouTube, jest dla mnie również pretekstem do podjęcia postanowienia dotyczącego mojego blogowania w nowo rozpoczętym, miłościwie nam panującym roku 2018 - a może i dalej. Kilka lat już sobie dłubię te blogi, ten obecny nie jest wszakże moim pierwszym - tamten powstał w 2013 roku i tak mniej lub bardziej intensywnie prowadzony był przeze mnie do połowy 2015 roku, kiedy to pod wpływem ciążowych hormonów usunęłam prawie całą moją działalność czytelniczo-blogową - blog, wieloletnie konta na Goodreads i LubimyCzytać odeszły w niebyt, ostał się tylko Instagram, ale tylko przypadkiem. Od dłuższego czasu widzę więc, co robią inni, jak ludzie prowadzą obecnie swoje blogi i coś mi się nie zgadzało, coś uwierało, coś było nie tak. Przemilczę poziom merytoryczny, bo mnie nie wypada, sama nie reprezentuję jakiegoś mistrzowskiego stylu (ale jestem w stanie powiedzieć, gdzie inni robią błędy, więc chyba nie jest źle?), ale, ojej... Przyszło do mnie olśnienie, łupnęło w głowę w środku dnia, a potem poczułam ulgę, bo w końcu zidentyfikowałam problem, jaki ja miałam z prowadzeniem tego kawałka przestrzeni, problem, który ograniczył liczbę moich wpisów w ubiegłym roku do 24 (sic!). Dwa wpisy na miesiąc teoretycznie, średnio. Książek, które przeczytałam było 85, a więc miałam też o czym pisać.

Gdzie tkwi więc ten problem? Ano w tym, że blogowanie nie jest już zabawą. Rok 2014, najlepszy, najintensywniejszy, jaki miałam w blogosferze, był fajny, bo wtedy to się chyba robiło po prostu inaczej. Gdzie się podziały te swobodne, osobiste wpisy, opisy wrażeń podczas czytania, refleksje, cytaty z książek, ba! nawet mi stosików brakuje, bo to one wciągnęły mnie do blogowania. Teraz na każdym jednym blogu jeno pseudo recenzje, pisane taśmowo, bez polotu, bez pojęcia, byle by coś napisać, byle więcej książek za darmo dawali - a teraz już nawet nie tylko książki, branża odzieżowa i spożywcza też się blogosferę książkową upomina... I ja nie jestem tutaj ponad innymi, nie rzucam kamieniem, ale nawet jeśli chciałabym aspirować do tych najlepszych, bo znam te najbardziej wartościowe miejsca, to i tak odbija mi się to czkawką, bo świadomość własnych niedostatków wiąże mi ręce i blokuje wewnętrznie... Ale hola, hola, nowy rok, nowy blog. Hasło przewodnie - więcej mnie tutaj, w tym roku nie staram się być Kimś Innym, jestem sobą i czerpię z tego radość. Wpisy będą pojawiać się częściej, nie będą to już wyłącznie dłuższe opinie na temat przeczytanych książek, ale i krótsze formy. Coś, co przy moich absorbujących dzieciach (a które nie są? są takie?) nie będzie wymagało zbyt wiele czasu i wysiłku umysłowego, bo często jestem na deficycie, jeśli chodzi o te dwa czynniki, a czasem po prostu potrzebuję niewiele ponad kilka zdań, aby wypowiedzieć się na temat przeczytanej właśnie książki. Wiem, że przynajmniej jedna osoba czyta to, co tutaj wypisuję, mam więc tę błogą świadomość, że nie robię z siebie głupka i nie gadam po próżnicy:)

No to jak już sobie ulżyłam, z wątroby żale zeszły, zabierzmy się za ten tag:

1. Pierwsza czytana/przeczytana książka w 2018?

Jeżeli mój cały rok ma być taki sam, jak książka, którym go rozpoczęłam, to mogę spać spokojnie. "Moraliści" Katarzyny Tubylewicz byli świetnym wyborem na wielkie otwarcie - o tej książce jeszcze pewnie napiszę więcej, teraz tylko wspomnę, że otwiera człowiekowi oczy na wiele aspektów życia, o których nie miał pojęcia. Nie tylko poszerza wiedzę o problemach współczesnej Szwecji, ale też daje dużo do myślenia o naszym własnym podwórku i o byciu dobrym człowiekiem w ogóle, niezależnie od narodowości.
 
2. Które z książek przeczytanych przez Ciebie w 2017 roku poleciłbyś innym do przeczytania w nowym roku?

Dwie książki przychodzą mi od razu do głowy - "Lato" Tove Jansson oraz przeczytany już w końcówce grudnia "Rejwach" Mikołaja Grynberga, te kazałabym wszystkim czytać, bez wyjątku na płeć i wiek.

3. Jakie są Twoje postanowienia książkowe na ten rok?

Moje postanowienia na ten rok są skromne, to po prostu przeczytać przynajmniej 52 książki i czytać różnorodniej, czytać nie tylko nowości, ale i rzeczy starsze, także takie mniej znane, wyhaczone gdzieś w głębinach Internetu.

4. Nowy autor, książka lub gatunek, które chciałabyś przeczytać/poznać w tym roku?

Chciałabym czytać w tym roku więcej fantastyki - mam kilka książek Naomi Novik na półce, autorka, której jeszcze nie czytałam. Nie miałam również przyjemności z Jeffem VanderMeerem, którego trylogia Southern Reach czeka na półce, nadchodząca ekranizacja chyba przyspieszy moje sięgnięcie po nie. Kusi również cykl Pana Lodowego Ogrodu Jarosława Grzędowicza, który mój mąż połknął ze dwa lata temu, a ja nie bardzo wtedy miałam wenę do czytania takich rzeczy, za to teraz chętnie wciągnęłabym się w jakiś fajnie przedstawiony świat fantastyczny.

5. Które nawyki czytelnicze chciałabyś zmienić?
 
Nawyki, które mnie denerwują i nad którymi chciałabym popracować, nie są stricte czytelniczymi, aczkolwiek mają zdecydowany wpływ na czytanie. Odczuwam palącą potrzebę reorganizacji mojego dnia, zdaję sobie bowiem sprawę, że w obecnym kształcie sporo czasu przepływa mi między palcami, podczas gdy mógłby zostać wykorzystany bardziej efektywnie. Samo ograniczenie bezcelowego sprawdzania social mediów już wygospodarowałoby mi przynajmniej z pół godziny, jak nie więcej czasu na czytanie, tak samo rezygnacja z błąkania się po stronach księgarń i antykwariatów internetowych w celu zakupienia kolejnych książek, podczas gdy mogłabym w tym momencie czytać coś z ogromnego zbioru jaki posiadam.

6. Tegoroczna premiera książkowa, na którą czekasz najbardziej?

Trudne pytanie, ponieważ w każdym miesiącu zawsze znajdę coś interesującego, jednak nie wrobię się w odpowiedź, że czekam na wszystkie... Czekam na każdą dobrą książkę, jaka zostanie wydana w tym roku - jednocześnie mam zamiar dopieszczać i nadrabiać tytuły z lat ubiegłych, przekonamy się, jak mi to wyjdzie.

Chętnie poznam Twoje zdanie, Droga Czytelniczko, Drogi Czytelniku, nie krępuj się, postaram się je przyjąć na tzw. klatę;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz