czwartek, 8 lutego 2018

DZIECKO, Fiona Barton



Bardzo dobry, kameralny thriller psychologiczny o mocnym, kobiecym wydźwięku, bowiem to kobietom najwięcej miejsca w "Dziecku" poświęca Fiona Barton, autorka, której debiutancka "Wdowa" podbiła serca wielu miłośników tegoż gatunku. Barton, która pracowała m. in. w Daily Mail, Daily Telegraph i The Mail on Sunday (niedzielnym wydaniu Daily Mail, gdzie zajmowała stanowisko redaktor naczelnej i zdobyła tytuł Dziennikarza Roku przyznawany podczas National Press Awards), po raz kolejny stworzyła historię, która skupia się na śledztwie przeprowadzanym właśnie przez dociekliwą dziennikarkę, postać znaną już czytelnikom jej debiutu.

Punktem wyjścia całej historii jest makabryczne znalezisko - na placu budowy jeden z robotników znajduje niewielki szkielet, który okazuje się być szczątkami noworodka. Krótka i dość niepozorna wzmianka w gazecie okazuje się być jednak przełomowa dla trzech zupełnie obcych sobie kobiet, głównych bohaterek "Dziecka", których ścieżki już wkrótce połączą się w zupełnie zaskakujący dla nich sposób. Mamy więc Angelę, około sześćdziesięcioletnią kobietę, której nowo narodzona córeczka Alice została uprowadzona w biały dzień ze szpitala, i której zniknięcie nie zostało nigdy wyjaśnione, a dziewczynki nie udało się odnaleźć. Jest również Emma, pracująca w domu mężatka, na której, podobnie jak na Angeli, artykuł o dziecku robi piorunujące wrażenie, oznacza bowiem cofnięcie się do przeszłości, do wydarzeń, które kobieta usiłowała wypchnąć ze świadomości i trzyma w sekrecie przed najbliższymi. Wreszcie trzecia bohaterka, Kate, reporterka kryminalna, w pozornie niewiele znaczącej wiadomości widzi większą historię. Czuje, że za niezidentyfikowanymi szczątkami może kryć się większa historia, że gdzieś tam jest matka i osoba, która ciała dziecka się pozbyła. Instynkt dziennikarski nie pozwala jej więc nie wziąć sprawy w swoje ręce i kobieta rozpoczyna własne śledztwo...

Mocnym aspektem są właśnie postaci kobiece, wyraźne, niejednoznaczne, wzbudzające zarazem wiele sympatii, ale również sporo irytacji swoim bezmyślnym nieraz zachowaniem. Wyraźny prym wiedzie tutaj postać Kate, silnej, zdeterminowanej kobiety, która ma wieloletnie doświadczenie jako dziennikarka i nie tylko znakomicie odnajduje się w środowisku zdominowanym przez mężczyzn, ale w mistrzowski sposób potrafi poprowadzić swojego rozmówcę tak, aby uzyskać odpowiednie wiadomości. Jestem wdzięczna autorce za zbudowanie tej postaci na cechach tak bardzo niestereotypowych - Kate jest pracoholiczką, więcej czasu spędza szukając materiału do kolejnego reportażu niż w domu, ale nie jest też tak, że jest fatalną matką i żoną, po prostu czasami zawodzi, jak każdy człowiek. Możemy domyślać się, że niektóre wybiegi, do których ucieka się dziennikarka, aby wzbudzić w swoich interlokutorach jak najwięcej zaufania i uzyskać od nich jak najlepsze informacje, zostały sprawdzone przez samą autorkę podczas jej imponującej kariery reporterki. Takie smaczki zdecydowanie nadają akcji dynamiki i uatrakcyjniają śledztwo prowadzone przez Kate.

Poprzez ukazanie losów różnych kobiet na przestrzeni kilkudziesięciu lat, "Dziecko" staje się komentarzem do obecnych nastrojów we współczesnym społeczeństwie, a zwłaszcza w jego żeńskiej części. Nie wiem na ile było to zamierzone przez autorkę, ale w swojej książce porusza tematy aktualne, wręcz palące pod względem swojego znaczenia: aborcję, gwałt, molestowanie, nierówną pozycję kobiet i mężczyzn na gruncie zawodowym. Nie wybrzmiały jeszcze echa po akcji #metoo, wciąż słychać o kolejnych marszach kobiet walczących o parlamentarne prawo jakim jest możliwość decydowania o swoim ciele i życiu. I chociaż zdarzają się ogromne sukcesy, tak jak np. w Islandii, gdzie od 1 stycznia wprowadzono ustawową równość stawek dla mężczyzn i kobiet, to jeszcze dużo czasu minie zanim pozycja kobiet w społeczeństwie ukierunkowanym na przemoc wobec nich (a nierzadko również i dzieci) ulegnie znaczącej poprawie. Przykład? Wystarczy choćby wspomnieć o prawie do aborcji, bardzo kontrowersyjnej kwestii, lub o opiece okołoporodowej, sprawach dotyczących głównie kobiet, o których głównie decydują kierujący się własnym światopoglądem mężczyźni.

Bardzo podobało mi się niespieszne tempo książki, to że nie ma tu zawrotnej akcji, ale i tak nie sposób oderwać się od czytania. Dobrze zbudowane portrety psychologiczne bohaterek i ważny komentarz do obecnej sytuacji kobiet, traumatyczne historie, o których już kiedyś słyszeliśmy i zapewne jeszcze niestety usłyszymy, to wszystko sprawia, że książka, chociaż głównie mieszcząca się w kategorii tych, które dostarczają czytelnikowi przede wszystkim rozrywki, daje jednak odrobinę do myślenia, a to już zawsze jest dobry powód, aby po nią sięgnąć.



A mowa o...
Dziecko, Fiona Burton, wyd. Czarna Owca, 15 lutego 2018r., tyt. oryg. The Child, przekład: Agata Ostrowska, 544 strony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz